Pozwala usprawnić prace remontowe, oszczędzić czas, a przy tym nie utonąć w pyle towarzyszącemu szlifowaniu ścian i sufitów. Szlifierka do gipsu, czyli popularna „żyrafa” – czym się kierować przy jej wyborze?
Szlifowanie ścian i sufitów to zadanie czasochłonne i wymagające odpowiedniego przygotowania. Zapewnić komfort pracy i oszczędzić czas pozwala szlifierka do gipsu. Maszyna ta pozwala szybciej uporać się z dużymi powierzchniami, a jednocześnie minimalizuje generowanie pyłu, którego usunięcie niepotrzebnie wydłuża czas realizacji projektu.
Szybko i komfortowo
Gładzie gipsowe mogą być szlifowane maszynowo lub ręcznie. To drugie wyjście, z wykorzystaniem pacy z uchwytem na papier lub siatkę ścierną, jest dobre do małych powierzchni lub miejsc trudno dostępnych. „Żyrafa”, czyli szlifierka do gładzi i gipsu, to elektronarzędzie przewidziane do pracy z większymi – a to znaczy także wysokimi – pomieszczeniami. W przypadku tych dochodzących do 3 metrów wysokości, warto wybrać sprzęt, który wyeliminuje konieczność korzystania z drabiny. – Dużo większy komfort pracy zapewnia regulowana długość robocza szlifierki jak w przypadku „żyrafy” Menzer LHS 225 Pro Vario – mówi Jacek Sztorc, menadżer produktu w Lange Łukaszuk. Wystarczy rozsunąć ją niczym kij teleskopowy, by korzystać z niemal 2-metrowej długości roboczej. Dzięki temu pracę możemy prowadzić stojąc na ziemi, zyskując niezbędną stabilność. – Do tego dochodzi opcja regulacji obrotów – od 1000 do ponad 2000 na minutę – których ilość można dobrać do aktualnie obrabianej powierzchni, co podnosi komfort pracy – mówi Jacek Sztorc.
Moc sprosta zadaniu
Choć gładź gipsowa to nie beton, szlifierka powinna dysponować odpowiednio dużą mocą. Dlaczego? Chodzi przede wszystkim o długą pracę z materiałem, pod dużymi obciążeniami. Choć można spotkać modele o mocy kilkuset Watów, należy pamiętać, że odpowiednia moc przekłada się na wydajność urządzenia i oszczędność czasu wykonawcy. Szlifierki, których moc oscyluje wokół 1000 W to modele, których nie powstydziłby się właściciel małej firmy remontowej. – Dużym atutem szlifierki jest zamocowanie silnika bezpośrednio na głowicy szlifierki, dzięki czemu nie występują straty mocy przy przenoszeniu napędu – mówi Jacek Sztorc. Warto pamiętać, że mocna szlifierka nie musi oznaczać dużych gabarytów – można spotkać modele ważące niewiele ponad 4 kg, a to szczególnie ważne, gdy mówimy o sprzęcie trzymanym w wysuniętych rękach.
Wygodnie i bez zapylenia
Praca ze szlifierką do gipsu pozwala oszczędzić czas i osiągnąć dużo lepszy efekt końcowy niż żmudne szlifowanie ręczne. Wydajność „żyrafy” zależy nie tylko od mocy sprzętu, ale też zastosowanej w wykorzystywanym modelu głowicy. Najczęściej są to głowice okrągłe – pojedyncze lub podwójne – ale na rynku można spotkać również modele z głowicą trójkątną. – Ciekawym modelem szlifierki jest DC210 niemieckiej marki Scheppach, którą wyposażono w duże tarcze szlifierskie o średnicy 215 milimetrów i trójkąty szlifierskie o boku 218 milimetrów. Te drugie doskonale sprawdzają się przy szlifowaniu powierzchni w narożnikach czy w miejscu zejścia się ścian – mówi Jacek Sztorc. Co zrobić, by szlifowanie gładzi gipsowej nie skończyło się zapyleniem całego pomieszczenia? Warto zwrócić uwagę na liczbę i rozkład otworów w talerzu szlifierki. W przypadku Menzer 225 Pro Vario jest ich 6, co minimalizuje zapylenie po podłączeniu szlifierki do odkurzacza za pomocą zintegrowanego adaptera.
Papier czy siatka?
Pracując ze szlifierką gipsową, możemy korzystać z papieru ściernego lub siatek ściernych. Kluczową rolę nabiera materiał, z którego zostały stworzone. W przypadku papieru to najczęściej elektrokorund lub (rzadziej) elektrokorund szlachetny – ten drugi ma nieco bardziej kruche i mniej ostre ziarna, co sprawia, że występuje mniejsze ryzyko powstawania rys. Można również spotkać krążki z papieru ściernego z warstwą ułatwiającą ich odpylanie. Z kolei w przypadku siatek ściernych, dużo mówi o nich ich kolor. Te czarne (wykonane z węglika krzemu) pozwalają szlifować szybciej i efektywnie, są też dość sztywne, więc lepiej sprawdzają się przy twardych gładziach. Z kolei białe siatki są bardziej miękkie i elastyczne – sprawdzają się lepiej w przypadku delikatnych gładzi.